daleka podróż w inny świat. nagle widzisz rzeczy, których nie ma. a może one są naprawdę, tylko normalnie ich nie zauważamy. może zawsze mamy w sobie potencjał, by móc zrobić wszystko, być kim się chce. tylko przytłacza nas codzienność i prostota. jak odbicie w lustrze, tyle że po drugiej stronie świat jest całkiem inny. możesz wszystko, a zastanawiasz się do czego służy Twoja stopa. odkryliśmy świat od lewej strony i aż strach pomyśleć, że tak rodzą się psychopaci. a może w każdym z nas jest ukryty świr, ale odkrywamy go dopiero gdy nawet nasze ciało przestaje być dla nas granicą. milion myśli, obrazów, pytań bez odpowiedzi. przeżyliśmy coś niesamowitego i przerażającego zarazem. najważniejsze, że wróciliśmy na naszą wspólną planetę.

"Miłość to jest takie coś, czego nie ma. To takie coś, co sprawia, że nie ma litości... To tak jakby budować dom i palić wszystko wokół... Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach, miłość jest wtedy, jak do czterdziestoletniej kobiety wciąż mówisz 'Moja Maleńka' i kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz nic przełknąć... Wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha... Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić..."

ja mam swoją definicję miłości.... P.J.

...Czy nie powiedzenie czegoś to już kłamstwo?

Nie wolno się bać, strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.

Potwornie się boję. że to wszystko się skończy. że ucieknę ja, albo Ty. że nie damy rady. że z głupoty stracimy to co przyszło tak łatwo, a nad czym pracujemy . boję się to wszystko minie tak szybko jak przyszło. ludzie mają tendencję do tracenia siebie z oczu. 
Ale najbardziej się boję, że możesz być tylko moim marzeniem.

Dla niego tęsknota oznaczała dotkliwy brak kogoś – nigdy „czegoś” – związany z tym niepokój, niespełnienie, nerwowość, czasami bezsenność i ogólne poczucie niepełności w życiu.

ale wiesz, że już dzisiaj czwartek? czas powrotu do domu.